Akcja "Nie czytasz? nie idę z tobą do łóżka!" w Katowicach
0Wpuściliśmy nieczytasza na Śląsk! Zawiało go do nas wprost z Warszawy, gdzie narodził się jako kampania społeczna stworzona przez ludzi, którzy po prostu lubią czytać. A że niektórzy z nich robią też zdjęcia, są grafikami i scenografami, to wyszła z tego kampania wizualna w formie serii zdjęć osób znanych i nieznanych, którzy złapani w swoich własnych łóżkach, pokażą nam, co czytają do poduchy. Ci
znani – to nie będą miałkie wannabe’s, tylko faktycznie ludzie kojarzeni i utożsamiający się z książkami – dobrymi książkami. Kazia Szczuka, Paweł Althamer, Sylwia Chutnik i… Kapela ze Wsi Warszawa.
U nas w regionie pierwsi pokazali się znani już w środowisku sportowym (i nie tylko;)) zawodnicy drużyny Igloo Rugby Club Ruda Śląska.
Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka! - kampania społeczna z czytelniczym erotyzmem w tle.
Główna myśl jaka przyświca akcji, to:
Sensualnie – nie tylko intelektualnie. (źródło: facebook.pl;)
Wczoraj na Mariackiej w Katowicach odbyła się akcja "Nie czytasz? nie idę z tobą do łóżka". W ramach akcji odbyła się sesja fotograficzna. Przechodnie, którzy znaleźli się na Mariackiej mogli zrobić sobie zdjęcie ze swoją ulubioną książką na specjalnym łóżku miłości propagując przez to czytanie. Wcześniej podobne przedsięwzięcie odbyło się w Krakowie, Wrocławiu oraz Gdańsku.
Misja akcji: "Kochamy książki miłością prawie, że fizyczną. Chcemy zachęcać do odkrywania czytania na nowo – tym razem w kontekście nieco erotycznym. Aby ludzie widzieli się w intymnym towarzystwie książek. Żeby stawały się one elementem ich wizerunku. Nie ma nic bardziej sexy, niż fajna osoba, w fajnym łóżku z odpowiednią lekturą. Dlatego też chcemy pokazać książkę w nowej odsłonie – jako atrybut seksualny, decydujący o naszej atrakcyjności." (źródło: www.facebook.com;)
Powielanie, przetwarzanie i dalsze rozpowszechnianie treści i materiałów zamieszczonych w powyższym tekście , w jakikolwiek sposób, w całości lub w części, bez wcześniejszej pisemnej zgody autora jest zabronione.
Brak komentarzy