Dagmara i chłopaki

0

Czerwona sukienka
od razu stała się dla mnie symbolem rodziny Dagmary.
Kiedy przyjechałam na miejsce jeszcze nie wiedząc do którego mieszkania mam się udać już słyszałam dwóch żywiołowych i radosnych chłopczyków, intuicyjnie wiedziałam, że to maluchy Dagmary, przez moment pożałowałam, że nie zabrałam ze sobą mojego dwuletniego syna, czuł by się tam ja ryba w wodzie.



Przywitana zostałam bardzo radośnie, chłopcy wzięli sobie sesję do serca, szykując odpowiednie fryzury i ubrania.
Po wypiciu kawy i przyjrzeniu się domownikom nakreśliło mi się w głowie jak bym ich widziała przed moim obiektywem, radośnie.

Poniżej prezentuję kilka kadrów sesji rodzinnej Dagmary.






























Brak komentarzy